Malwina od wczesnych lat szkolnych zmaga się z chorobą afektywną dwubiegunową. Grzegorz, biznesmen, od dzieciństwa lunatykuje. Olek, młody prawnik, niedawno zakończył terapię uzależnień, będąc przez ponad 12 lat uzależniony od narkotyków. Julita, studentka weterynarii, od dawna boryka się z pochwicą.
Tak jak każdy, oni również szukają miłości, mają jednak swoje sekrety. Zastanawiają się, jak randkować, kiedy mają takie tajemnice? Chcieliby być traktowani jak inni, bez zbędnych etykietek.
Malwina w liceum doświadczyła pierwszego epizodu depresji i manii, która jest niekontrolowanym wzrostem nastroju. Od tamtej pory co dwa lata doświadcza nawrotu swojej choroby – zaburzeń afektywnych dwubiegunowych. Na co dzień zażywa leki stabilizujące nastrój i pracuje. Jest raczej introwertykiem, ma kilka bliskich przyjaciółek i za sobą wiele związków.
– Mężczyźni często się mną interesują, zwracają na mnie uwagę na ulicy prawie codziennie. Ale wycofują się, gdy mówię im o mojej chorobie. Więcej obawiają się mojej manii niż depresji, ponieważ w manii tracę kontrolę i mogę robić rzeczy, których później żałuję. Na przykład podczas ostatniej manii wydałam wszystkie moje oszczędności (ponad 12 tysięcy złotych) na sprzęty do gotowania, mimo że nie umiem gotować nic poza jajecznica. Mam również silne popędy seksualne podczas manii. Przeżywałam okresy, gdy uprawiałam przypadkowy seks – zarówno z mężczyznami, jak i kobietami. Wcześniej opowiadałam o swojej chorobie na pierwszy rzut oka, nawet na pierwszej randce. Nawet na moim profilu na Sympatii w informacji o mnie pisałam: „Cierpię na zaburzenia afektywne dwubiegunowe”. Teraz już wiem, że to było za szybkie, że to był błąd. Poważni mężczyźni odpuszczali, kontaktowali się ze mną tylko ci, którzy szukali przygody na jedną noc – mówi Malwina.