Amerykańskie burgery, te słynne kanapki z bułką, kotletem oraz oryginalnym sosem i warzywami, zdobyły serca milionów smakoszy na całym świecie. Znane przez ponad sto lat, stale inspirują do tworzenia nowych wersji, co pokazuje ich niezwykłą uniwersalność i potwierdza pozycję jednego z najbardziej znanych dań na mapie światowej gastronomii.
Narodziny burgera otaczają różnorodne legendy. Jedna z nich opowiada o braciach Menches, którzy podczas targów Buffalo Fair w Hamburgu (stan Nowy Jork) sprzedawali kiełbasę grillowaną. Ich stoisko cieszyło się tak dużym zainteresowaniem, że zabrakło przygotowanej kiełbasy. Aby ratować sytuację, bracia wpadli na pomysł, aby w bułki wkładać mięso wołowe, a tak powstałe danie nazwali „Hamburgerowym Przysmakiem”. Inna historia mówi o wieczorze 1904 roku w Teksasie, gdzie zmęczony po dniu właściciel restauracji, Fletcher Davis, wymyślił danie składające się z kotleta wołowego na kromce chleba polanej musztardą i majonezem. Te posiłki szybko zdobyły popularność, a restauracje, które je serwowały, stały się znane na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Choć ciężko jednoznacznie ustalić twórcę kanapki, oba wspomniane stany uznają się za jej „prawdziwą” ojczyznę.
Amerykańskie burgery to nie tylko kawałek historii i kultury, ale także imponująca statystyka. Według danych z USDA, co roku sprzedaje się w USA ponad 50 bilionów burgerów. To sprawia, że Stany Zjednoczone są największym konsumentem tych kanapek na świecie, a lokale serwujące burgery stanowią ponad połowę wszystkich restauracji w kraju. Wzrost popularności tego dania był szczególnie widoczny w 2007 roku. Jednym z najpopularniejszych miejsc, gdzie można spróbować burgerów, jest sieć Burger King, odwiedzana codziennie przez 11 bilionów klientów.
Popularność burgerów jest tak wielka, że w USA obchodzi się nawet ich święto. Co roku organizowane są również próby pobicia Rekordu Guinnessa w ilości i tempie jedzenia tej kanapki. Aktualny rekord należy do 24-letniego Filipińczyka, który zjadł pięć ogromnych burgerów w mniej niż minutę. Ciekawe jest również to, że i w Polsce burgery cieszą się popularnością – stanowią one ponad 30% wszystkich zamówień online. Najbardziej popularna jest wersja z kotletem wołowym, stanowiącym 66% wszystkich dostępnych opcji. Ta amerykańska kanapka to przede wszystkim ulubione danie mężczyzn, którzy stanowią aż 74% smakoszy burgerów.
Choć burgery często kojarzone są z fast foodem i mało zdrowym jedzeniem, w rzeczywistości zawierają one wiele wartościowych składników odżywczych. Oczywiście, ich ilość zależy od samego przepisu na burgera. Klasyczny, serwowany głównie w New Haven w stanie Connecticut, składa się z mięsa podawanego na chlebie tostowym oraz plastra cebuli i pomidora, bez dodatku sosów. W popularnych sieciach gastronomicznych jak Burger King, można natomiast znaleźć alternatywy z dodatkowymi warzywami lub kotletami roślinnymi. Dzięki temu, standardowe burgery mogą dostarczyć sporo witaminy A (nawet do 40% dziennego zapotrzebowania), żelaza (do 55% dziennego zapotrzebowania), wapnia (około 20% dziennego zapotrzebowania), a także niacyny, ryboflawiny, cynku i magnezu, nie wspominając o białku i węglowodanach, które są źródłem energii.