Drugą zasadą intuicyjnego jedzenia jest szanowanie własnego głodu. Często zapominamy, że to naturalny mechanizm, którego celem jest dostarczanie nam energii niezbędnej do życia. Jeśli więc odczuwasz łagodny głód, powinieneś zjeść coś, a nie czekać, aż intensywne uczucie głodu skłoni cię do przejedzenia się.
Kolejnym krokiem, jaki proponują Tribole i Resch, jest akceptacja jedzenia i odrzucenie myśli o „zakazanych” pokarmach. Tego rodzaju dogmatyczne przekonania tylko nas kuszą i prowadzą do reakcji typu „kiedy jestem smutny/a, sięgnę po zabronione jedzenie”. Należy również zaprzestać oceniania siebie przez pryzmat diety – chwalenia się za każdą zjedzoną sałatkę i karania za jedzenie czekolady. Jedzenie nie powinno być postrzegane przez pryzmat moralności!
Podczas jedzenia warto zwracać uwagę na przyjemność i satysfakcję. Ciesząc się każdym kęsem i myśląc o przyjemności płynącej z degustacji różnych smaków, łatwiej jest nam zauważyć moment, kiedy jesteśmy już syci. Tym samym ilość spożywanego pokarmu będzie odpowiadała naszym rzeczywistym potrzebom, a nie iluzjom stworzonym przez dietę lub frustrację wynikającą z jej przestrzegania. Kluczowym elementem intuicyjnego jedzenia jest nauka rozpoznawania tego momentu, kiedy jesteśmy już najedzeni. Może pomóc robienie przerw podczas posiłku i zadawanie sobie pytania: „czy jestem już pełen/a?”.